-Cześć- odpowiedziałam z udawaną radością.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę!- kontynuowała suczka.- Nareszcie ktoś, z kim można normalnie porozmawiać! Jestem Nayla, a ty?
-Saeta...
-Ty też jesteś tu sama? Wiesz, długo szukałam kogoś mojej rasy, ale oczywiście jak na złość...
-Słuchaj,- przerwałam jej- rozumiem twoje szczęście, tylko... spotkałaś niewłaściwego psa, o niewłaściwej porze, w niewłaściwym miejscu, więc pozwól, że się oddalę.
-Nie ma mowy!- na potwierdzenie swych słów stanęła naprzeciwko mnie, zagradzając drogę.- Nie po to tyle się nudziłam!
Trudno powiedzieć czy bardziej zdziwił, czy zaimponował mi jej upór.
-Tak się składa,- powiedziałam z innym już nastawieniem- że mogłabyś mi pomóc zaprowadzić porządek w sforze... znaleźć ciekawe miejsca, przedmioty...
-Sforze?!- krzyknęła.- To znaczy, że jest was więcej?
-Tak... Właśnie. Może chciałabyś do nas dołączyć?
<Nayla?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz